Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Marcin Walków
Marcin Walków
|

Jeep Grand Cherokee. Pół miliona złotych za sporego SUV-a z dwulitrowym silnikiem

Nowa generacja Jeepa Grand Cherokee naprawdę może się podobać. Podczas testu zauważyłem, że tylko jedna rzecz u moich krewnych i znajomych wywołuje skrzywienie - odpowiedź na pytanie o pojemność silnika. Po spędzeniu kilku dnia za kierownicą wiem, że niepotrzebnie.

13
Podziel się
1 z 14
Jeep Grand Cherokee. Pół miliona złotych za sporego SUV-a z dwulitrowym silnikiem
Jeep Grand Cherokee. Pół miliona złotych za sporego SUV-a z dwulitrowym silnikiem
Jeep Grand Cherokee piątej generacji może być komfortowym i eleganckim SUV-em (money.pl, Marcin Walków)

Jeep Grand Cherokee piątej generacji ma ponad 4,9 m długości, niemal 1,8 m wysokości, a jego szerokość (z lusterkami) przekracza 2,1 m. Minimalna masa własna pojazdu to ponad 2,5 tony. To imponujący kolos. Dlatego informacja o tym, co ma pod maską, może budzić zdziwienie. Na polskim rynku dostępna jest tylko jedna wersja silnikowa: hybryda plug-in z czterocylindrowym silnikiem 2.0. Można zapomnieć o silniku V8.

Układ hybrydowy plug-in w Jeepie Grand Cherokee składa się z dwulitrowej jednostki o mocy 272 KM i 400 Nm momentu obrotowego. Współpracuje z silnikiem elektrycznym o mocy 145 KM i 245 Nm momentu obrotowego. Tych wartości nie sumuje się, dlatego moc systemowa to 380 KM. Do tego ośmiostopniowy automat i napęd 4x4. Maksymalna prędkość to 210 km/h, a przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 6,3 s.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jeep Avenger - samochód elektryczny z Polski

Jeep Grand Cherokee Summit Reserve. SUV nie tylko na salony

Grand Cherokee w wersji wyposażenia Summit Reserve nie jest najbardziej terenowym i użytkowym Jeepem - ten tytuł mimo wszystko zostawiłbym dla Gladiatora. To spory SUV z atrakcyjną prezencją i wnętrzem godnym auta premium, naturalną skórą i drewnem orzechowym i polerowanymi 21-calowymi felgami. Jednak nie boi się zjechać poza utarte szlaki. Prześwit pneumatycznego zawieszenia Quadra-Lift można zwiększyć do 27,5 cm. Jeep Gran Cherokee może brodzić do głębokości 61 cm.

Mamy tu 72-litrowy zbiornik paliwa i baterie trakcyjne o pojemności brutto 17 kWh. Te ostatnie po pełnym naładowaniu wystarczą na pokonanie realnie około 40 km. Ładowanie ze zwykłego gniazdka zajmuje około 4-5 godz. Jednostka elektryczna pracuje jako "domyślna" - każdą jazdę rozpoczynamy na silniku bezemisyjnym, korzystamy z niego również w korkach. Nawet gdy baterie rozładujemy niemal do zera, pełni rolę pomocniczą.

Jakie są efekty podczas jazdy w trybie hybrydowym, czyli mieszanym? W mieście podczas "szarpanej" jazdy spala około 10 l/100 km, a podczas jazdy drogami ekspresowymi udało się zejść do około 8 l/100 km. Jeśli Jeep Grand Cherokee będzie co noc doładowywany do pełna, średnie zużycie paliwa będzie oczywiście niższe.

Hybryda plug-in pod maską Jeepa Grand Cherokee zagościła z dedykacją dla księgowych i unijnych urzędników. W ten sposób koncern Stellantis obniża emisje CO2 na poziomie marki i grupy. Decyzja ta ma jednak zalety również dla użytkowników. Oprócz możliwości jazdy na krótkich dystansach w trybie elektrycznym, przekłada się też na płynne, ciche i komfortowe ruszanie z miejsca. Również podczas dynamicznej jazdy (oprócz trybu Normal i terenowych, jest też Sport), przydają się dodatkowe konie mechaniczne i niutonometry. Jeep Grand Cherokee jeździ żwawo, dość szybko reaguje na wciśnięcie pedału przyspieszenia, a adaptacyjne zawieszenie dostosowuje się do warunków drogowych. Przy wyższych prędkościach obniża się, by poprawić aerodynamikę, a w trybie Sport schodzi najniżej jak się da.

Ile kosztuje Jeep Grand Cherokee 4xe 2023?

Najbardziej podstawowa wersja Limited modelu Grand Cherokee kosztuje w polskim cenniku od 404 tys. 500 zł. Uterenowiona Trailhawk to wydatek od 423 tys. 500 zł, a testowana Summit Reserve startuje od 487 tys. 500 zł.

Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl

KOMENTARZE
(13)
WYRÓŻNIONE
Sławomir.
rok temu
Nowy w USA z normalnym silnikiem 3.6 kosztuje 49k USD... Plus podatki to wyjdzie na pl około 300k pln.
Wojtek
rok temu
Redaktorowi się podoba. W końcu pojeździł za darmo, a wielce prawdopodobne że jeszcze za to zapłacili, więc co ma narzekać.
Rafał
rok temu
Jako właściciel Jeepa uważam ze 2 litrowy motor to jest kpina. Mam granda 4,7 i na pewno nie kupię tej nowej naszpikowanej elektroniką kosiarki .Jeep jak cała reszta posZedl w downsizing i gnie się przed ekoterrorystami.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (13)
Ozio8
rok temu
2 litry to można kupic sok, mleko, wodke ale nie Jeep-a
edc
rok temu
silnik jak w moim motorze, taki smieszny silniczek to mozna by powiedziec dla dziewczyny, tylko ze one tez lubia dobrym autem pojezdzic.
Rafał
rok temu
Jako właściciel Jeepa uważam ze 2 litrowy motor to jest kpina. Mam granda 4,7 i na pewno nie kupię tej nowej naszpikowanej elektroniką kosiarki .Jeep jak cała reszta posZedl w downsizing i gnie się przed ekoterrorystami.
Wojtek
rok temu
Redaktorowi się podoba. W końcu pojeździł za darmo, a wielce prawdopodobne że jeszcze za to zapłacili, więc co ma narzekać.
Roziu
rok temu
Auto za 20 000 zł. Cena go wyklucza całkowicie.
TOP10 - najpopularniejsze galerie
10.

Rusza fala wypowiedzeń? Tyle firm deklaruje grupowe zwolnienia pracowników

W końcu marca 159 firm zadeklarowało zwolnienie grupowe 17 tys. pracowników - podał w środę Główny Urząd Statystyczny. Oznacza to wzrost w porównaniu do lutego, kiedy to 137 pracodawców zadeklarowało zwolnienie 15,9 tys. pracowników.
9.

Aston Martin DBX707. Jeździłem najszybszym seryjnym SUV-em świata

707 koni mechanicznych i 900 Nm momentu obrotowego czynią z Astona-Martina DBX707 najszybszy seryjnie produkowany SUV świata. To nie są tanie rzeczy.
8.

Bukiet z klocków. LEGO rozwija rynek, którego przez dekady nie zauważało

Czy to będzie alternatywa dla żywego bukietu róż? Pewnie nie. Na zestaw, który złożyłem podczas redakcyjnego testu, patrzę inaczej. Jak na kolejny krok w rozwijaniu produktów dla dorosłych. Bo te rządzą się innymi prawami niż klocki dla dzieci. A przez długie lata jako rynek dla LEGO nie istniały.
7.

Dwa furgony na prąd. W ich przypadku elektromobilność nie wywołuje aż takich emocji

O ile samochody elektryczne wciąż budzą kontrowersje, to jednak jest obszar, w którym wydają się dobrym rozwiązaniem już teraz. To małe "dostawczaki", które poruszają się głównie po mieście i jego okolicach. W moje ręce do kilkudniowego testu trafiły dwa: Mercedes eCitan i Peugeot e-Partner.
6.

Toyota Yaris i Corolla w wersji Cross. To nie są auta, które mają trafić w gusta każdego

Weź popularny model ze swojej gamy, "napompuj go" i dodaj przydomek, który uczyni z niego SUV-a lub crossovera. Tak zrobiła Toyota w przypadku Yarisa i Corolli. W wariantach Cross to pomysł Japończyków, aby wypełnić kolejne rynkowe nisze i nie oddawać klientów innym markom.
5.

Ateca i Leon z tribalem na grillu. Cupra zaczynała jako "farbowany" Seat

Cupra włożyła sporo wysiłku, by przekonać, że nie jest Seatem ze zmienionym znaczkiem. Pierwszy model zaprojektowany dla niej pojawił się po dwóch latach. W przypadku Cupry Ateca i Leona zerwanie z oczywistymi skojarzeniami z Seatem jest trudniejsze. Testując oba modele przekonałem się, że nie jest niemożliwe.
4.

Testowałem dwa różne "elektryki" BMW. W obu spodobała mi się jedna rzecz

BMW i4 M50 i oraz BMW iX M60 to bardzo różne samochody, choć pod tym samym szyldem. Testując oba, zwróciłem uwagę szczególnie na jeden aspekt. To, w jaki sposób ich interfejs zdejmuje z głowy kierowcy "elektryka" część zadań.
3.

Odsłaniamy kulisy produkcji samolotów. Byłem w fabryce Airbusa

A220 to jedyny samolot Airbusa, który montowany jest w całości powstaje poza Europą. W kanadyjskich zakładach w Mirabel widziałem, jak produkowane są te wąskokadłubowe maszyny.
2.

Jeździłem nowym Renault Clio. To hybryda bez wtyczki, która w mieście udaje "elektryka"

Renault Clio E-Tech to miejski, co nie znaczy, że ciasny samochód. Dzięki technologii hybrydowej jest naprawdę oszczędny. Można nim też bez większych obaw wyjechać w trasę - o ile nie zabieramy za dużo współpasażerów i bagażu.
1.

Dostałem upgrade do pierwszej klasy. Oto jak wygląda namiastka luksusu w samolocie

Od lat byłem ciekaw, jak to jest lecieć pierwszą klasą. Miałem szczęście - podczas ostatniego lotu dostałem upgrade, czyli podwyższenie klasy podróży. Dzięki temu mogłem sprawdzić na własnej skórze, jak podróżują ci, którzy za bilet płacą kilkadziesiąt tysięcy złotych.