W środę Sąd Najwyższy zdecydował ws. dezubekizacji. Zdaniem sędziów SN nie wolno poddawać dezubekizacji osoby tylko i wyłącznie na podstawie jej przynależności partyjnej z czasów PRL. Jak tłumaczy Sąd Najwyższy, sam fakt przynależności do danej formacji nie jest wystarczający do stwierdzenia, że dana osoba służyła totalitarnemu państwu. Kryterium służby na rzecz totalitarnego państwa określone w ustawie powinno być oceniane na podstawie wszystkich okoliczności sprawy, w tym także indywidualnych czynów pod względem naruszenia praw człowieka. - To krok w dobrą stronę o tyle, że mieliśmy do czynienia z sytuacją zamrożenia spraw związanych ze wspomnianą kategorią emerytur - komentowała w programie Newsroom WP prof. Ewa Łętowska, były rzecznik praw obywatelskich, sędzia NSA i Trybunału Konstytucyjnego. - Wątpliwości, które zostały podniesione przez SN, były podnoszone w postępowaniach dotyczących konkretnych osób. Jeden z sądów skierował sprawę do Trybunału Konstytucyjnego. Do teraz jest ona "zamrożona". To spowodowało, że poszczególne decyzje nie mogły być rozpatrywane w postępowaniu dotyczącym kontroli decyzji czy ewentualnie odwołań - dodała. Jak oceniła, SN "przełamał impas".