- W czwartek w Warszawie odbędzie się "Marsz Godności". Jeśli będziemy siedzieli w nieogrzanych mieszkaniach, jeśli nie będzie nas stać na rachunki, jeśli nasze wynagrodzenia nie będą nadążały za inflacją, to godności w Polsce nie będzie - powiedział w programie "Newsroom" WP Marek Lewandowski z NSZZ "Solidarność". – Spodziewamy się co najmniej 20 tys. protestujących. Wielkim problemem są koszty energii dla przedsiębiorców, zwłaszcza tych energochłonnych, czyli hut, cementowni, firm z branży chemicznej. Rząd wymyślił system wsparcia każdej firm z osobna, a to jest pomoc publiczna, zgodnie z prawem. Tu jest potrzebna zgoda Brukseli. Z UE nie mamy dobrych stosunków i obawiamy się upadłości wielu zakładów. Z naszych danych wynika, że zagrożonych jest milion miejsc pracy. Wiele firm z branży chemicznej już ograniczyła produkcję nawozów, wygaszane są huty, załogi są na postojowych. Kaskadowy wzrost bezrobocia i upadłości – to jest to, co nam grozi. Nie ma ochrony miejsc pracy ze strony rządu. Chcemy tego, co jest w Niemczech: ustalenia ceny energii na poziomie, który jest do zaakceptowania i wspierania wytwórców energii. Jeśli to się nie stanie, będzie fala upadłości.