- Biznes najlepiej się rozwija w uczciwym środowisku. Konfiskata prewencyjna w żaden sposób nie jest wymierzona w przedsiębiorców, tylko w pospolitych przestępców. Ta konfiskata jest wymuszona przez rozwiązania unijne - przekonywał w programie "Money. To się liczy" wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. Jak tłumaczył, sąd będzie decydował o zabezpieczeniu majątku na etapie trwania postępowania, a następnie przy wyroku będzie decydował, czy orzec przepadek takiego majątku. Komu może być zabrany majątek i w jakiej sytuacji? - Chodzi o osobę, która ma postawione bardzo poważne zarzuty, np. związane z handlem narkotykami, praniem brudnych pieniędzy, udziałem w zorganizowanej grupie przestępczej. Na przykład mamy gangstera narkotykowego, który nic nie ma, ale jego kochanka mieszka w luksusowej willi i jeździ piękną luksusową limuzyną, ale też nie ma żadnych legalnych dochodów. Sąd sprawdzi, czy ona te pieniądze zarobiła, dostała w spadku, czy może pochodzą z przestępstw. Jeśli okaże się, że ona nie będzie w stanie dowieść ich legalnego pochodzenia, to wtedy sąd orzeknie przepadek. W całej Europie tak to funkcjonuje - tłumaczył.