- Wystosowaliśmy pismo do Głównego Inspektora Sanitarnego z pytaniem o to, jaka jest skala łamania obostrzeń sanitarnych podczas wesel - mówi w programie "Newsroom" Agnieszka Winnicka z Polskiego Stowarzyszenia Branży Ślubnej. Jak dodała, wielokrotnie była świadkiem kontroli Sanepidu podczas wesel, ale zazwyczaj nie trwały długo i nie sprawiały problemów parze młodej. Nie było też mowy o chodzeniu z miarką i sprawdzaniu odległości co do milimetra. - Raz zdarzyło mi się, że urzędnicy sprawdzali odległości pomiędzy goścmi i to, czy dystans społeczny jest zachowany - mówiła Winnicka. Podkreślała jednocześnie, że podczas wesel co do zasady obostrzenia sanitarne są przestrzegane.