- Trzeba pomyśleć, jak walczyć z pandemią, nie blokując przedsiębiorstw. Nawet do świąt możemy zwolnić gospodarkę, ale na dłuższą metę to jest niemożliwe. Niedługo może być tak, że będziemy mieć przestoje w produkcji żywności - obawia się Adam Abramowicz, rzecznik małych i średnich przedsiębiorców. - Przestoje mogą wynikać z tego, że część pracowników nie dotrze do pracy albo część przedsiębiorstw się zamknie, bo nie będzie w stanie udźwignąć kosztów - tłumaczy. Zastrzega jednak, że sklepy w tej chwili są pełne i nie chodzi mu "o sianie paniki". - Ale trzeba przewidywać skutki na dłuższy okres. Dlatego ważne jest, jakie strategie ma rząd dla firm na przyszłe miesiące, powinien to pokazać. Przedsiębiorcy muszą to wiedzieć, muszą mieć perspektywę i podejmować decyzje strategiczne - dodaje Abramowicz.