Prof. Simon - mistrz nad mistrzami, fachowiec, wielki człowiek, mądra inteligentna głowa, rzeczoznawca, jego częste wypowiedzi w mediach tryskają krynicą nieskończonej wiedzy o wirusie. Po każdym, jego komentarzu czuję, że jest to właściwy człowiek na właściwym miejscu. Bardzo go sobie cenię. Gdyby nie on, byśmy żyli w niewiedzy, nie przejmowali się potężnym zagrożeniem jaki niesie za sobą wielka pandemia, która śmiem twierdzić, przypomina tą, z roku 1918 a nazywaną potocznie grypą "hiszpanką" W jego wypowiedziach widać olbrzymie przekonanie o tym, o czym mówi w kwestiach z wiązanych z obecną sytuacją. Można znaleźć komentarze sugerujące, jakoby jego działalność była dodatkowo "sponsorowana", abyśmy żyli w lęku. Patrząc na jego aparycję, sposób bycia, wyrażania się, myślę sobie, że nie może to być prawda. Nie znam go osobiście, ale wierzę w jego bezinteresowną uczciwość. Mam wrażenie, że zależy mu na ludziach i ich dobru. Czy można mieć inne zdanie?