- To nie jest Fundusz Spójności bis. To są pieniądze na ratowanie gospodarki i transformację energetyczną - mówi w programie "Newsroom" były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Jak podkreślał, w tym przypadku środki nie będą mogły trafić na budowę dróg czy mostów. - One muszą być rozdzielone inaczej - twierdził polityk. Jego zdaniem istnieje ryzyko, że mogą one zostać przez rząd przeznaczone na przykład na Telewizję Polską czy inne "ulubione spółki PiS-u". I dlatego chce, żeby fundusze z Unii były rozdysponowane przez samorządy, a nie w sposób centralny. - Żeby nie okazało się tak jak z innym funduszem. Czyli że PiS rozdał pieniądze gminom, w których rządzą ich ludzie, a tym opozycyjnym pieniędzy już nie wystarczyło - stwierdził były szef polskiej dyplomacji.