- Liczę na to, że turyści będą zachowywać się w sposób stosunkowo normalny. My tej normalności potrzebujemy - mówi w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski Olga Roszak-Pezała, burmistrz Mielna. Jak przyznaje, w jej gminie jest 25 kilometrów plaż, więc logistycznie bardzo ciężko będzie pilnować limitu urlopowiczów. Przypomnijmy, że w GIS pojawił się pomysł, by dostęp do plaż ograniczyć do jednej trzeciej średniego wakacyjnego ruchu. - Proszę sobie wyobrazić, jak my mamy pilnować wszystkich wejść - zastanawia się burmistrz Mielna. Czy ewentualny podział plaż na sektory wchodzi w grę? - To wymaga olbrzymich nakładów, a przecież za kwiecień i maj obserwujemy w budżecie spadek dochodów na poziomie 46 proc. Skąd brać na to środki? - pyta Olga Roszak-Pezała.