Jeśli dojdzie do głosowania korespondencyjnego, listonosze będą musieli wręczyć nam karty do głosowania, a potem je odebrać. - Sytuacja wśród listonoszy jest napięta - nie ukrywa Piotr Saugut, szef związku NSZZ Listonoszy Poczty Polskiej. Zaznacza, że wciąż nie wiadomo, jak ta akcja miałaby zostać przeprowadzona. - Jeśli miałoby to być za pomocą poleconych, to to przedsięwzięcie jest nie do zrealizowania - mówi wręcz. Listonosze boją się o swoje zdrowie. - Już mamy sygnały, że jeśli listonosze mają nosić karty do osób chorych i w kwarantannie, to jest bardzo prawdopodobieństwo, że spora ich część pójdzie na chorobowe - mówi Saugut.