Trzecia fala pandemii trwa, rząd wprowadza regionalizację obostrzeń. Kolejny, ale miejscowy, lockdown od 27 lutego, dotknie woj. warmińsko-mazurskiego. To zadziała? - Byłem zwolennikiem stref żółtych i czerwonych. Jestem zwolennikiem regionalizacji obostrzeń, bo pozwala to zabezpieczać najciężej dotknięte regiony, pozwala też mieszkańcom i biznesowi przewidzieć konsekwencje, jeśli coś złego dzieje się w regionie - powiedział w programie "Newsroom WP" prof. Andrzej Fal. - Od początku pandemii szukamy złotego środka. Nie tylko Polska, ale każdy kraj na własną rękę i wszystkie kraje razem. W pandemii działa się na zasadzie: krok do przodu, dwa kroki do tyłu, a potem na odwrót. Na razie to się sprawdza i tutaj. Moim zdaniem lockdown to była dobra reakcja na początku, gdy służby musiały się przygotować do działania w tym trybie. Teraz już jesteśmy przygotowani i lepiej nie będziemy, a nie udało się opanować pandemii w zamkniętych obszarach, to problem globalny, więc nie ma wskazań do twardego lockdownu - dodał.