Małe lotniska w Polsce są w słabej kondycji. Nie przetrwają kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa? - To oczywiście wymaga zdolności proroczych, każdy z przypadków jest inny. Przypadek lotniska Gdynia-Kosakowo - trudno powiedzieć, że ono upadło, ono się nigdy nie otworzyło. Inwestycja była źle przeprowadzona, ostatecznie Gdynia wyłożyła 100 mln zł, odzyska 8 mln zł. Taki to biznes. Jeżeli mówimy o innych lotniskach, mamy w Polsce porty, które problemy miały i przed covidem, jak istnieją kilkanaście lat, tak nigdy, w żadnym roku nie osiągnęły zysku, zawsze na stracie - powiedział w programie "Money. To się liczy" Marcin Horała, pełnomocnik rządu ds. CPK, wiceminister infrastruktury. - Lotniska, które były nierentowne w szczycie ruchu lotniczego, to na pewno pod wpływem kryzysu covidowego, czy pod wpływem tego, że kiedyś tam powstanie CPK, to na pewno rentowności nie nabiorą. Natomiast ruch lotniczy niejedno ma inne. CPK będzie portem pod loty dowozowe i międzykontynentalne. Myślę, że takie lotniska jak Gdańsk, Katowice, Kraków, Wrocław, Poznań, Szczecin czy Rzeszów - cały szereg lotnisk regionalnych w Polsce sobie poradzi - podkreślił minister Horała w rozmowie z money.pl.