22 lutego jeden z polskich magazynów modowych pokazał na okładce wirtualną modelkę. W skali globalnej nie jest to nic zaskakującego. Popularność wirtualnych influencerów to coraz wyraźniej zaznaczający się trend, zwłaszcza w krajach takich jak Korea Południowa czy Japonia. Dobrym przykładem jest Lil Miquela, która na Instagramie ma już prawie 3 miliony obserwujących. - Trzy miliony ludzi obserwują osobę i jej życie, a ona nie istnieje, jest wygenerowana sztucznie. To chyba dużo mówi o kondycji naszego społeczeństwa - komentuje w programie Money.pl Wojtek Kardyś, ekspert ds. marketingu internetowego. - To jest dziwny świat, ale on się sprzedaje - dodaje ekspert. Czy wirtualni influncerzy to przyszłość mediów społecznościowych? Czy trend ten zagości w Polsce i się przyjmie?