Jaki to może być sezon grzybowy? - Na razie jest fatalny i nic nie zapowiada, że będzie lepszy - mówił w programie "Newsroom" WP Janusz Piechociński, były wicepremier i minister gospodarki w rządzie PO-PSL. - Polskie lasy są w coraz gorszym stanie ze względu na niedobory wody. I to się przekłada na moje osiągnięcia grzybowe w tym roku. Pierwsze dwa czerwone koźlarze znalazłem 10 czerwca, czyli zdecydowanie później niż w ubiegłym roku, bo wtedy było to 5-6 maja. W tym roku po tygodniu od pierwszego znaleziska udało mi się znaleźć jeszcze cztery sztuki. Od tego czasu, mimo że co drugi dzień systematycznie, szczególnie po każdym deszczu, udaję się do moich okolicznych zagajników, jest pustka. Nie ma nawet tych grzybów, które nazywamy psiakami. Jeżeli gdzieś się pojawiają grzyby, to tam, gdzie intensywniej padało. Pojawiły się w którymś momencie kurki, ale o występowaniu grzybów w przyrodzie niech świadczy fakt, że ich cena to około sto złotych za kilogram. Mam fatalne informacje, jeśli chodzi o dotychczasowy sezon. Trzeba wierzyć, że jesień będzie bardziej deszczowa - ocenił Piechociński.