- Uznanie marszu za wydarzenie państwowe i jednocześnie nieuczestniczenie w nim oznacza, że tę sprawę oddajemy w pacht narodowcom. To zresztą pokazuje, jakie są naprawdę afiliacje ideowe PiS, a także i plany koalicyjne, jeżeliby przyszło do rządów koalicyjnych. Konfederacja, czy coś, co z niej się wykluje, jest dla PiS-u naturalnym partnerem. Tak przynajmniej wynika z wczorajszych wydarzeń - powiedział w "Money. To się liczy" europoseł prof. Marek Belka, były premier i szef NBP. - Na marszu pojawiały się nienawistne hasła wobec Unii Europejskiej, Niemców, oczywiście też wobec Tuska i opozycji, ale także znaleziono nawet transparent antyamerykański. Ciekawe, że nie udało się znaleźć żadnego transparentu, który byłby kierowany do Putina czy Łukaszenki. Jeżeli to odzwierciedla preferencje geopolityczne PiS-u, to tylko płakać się chce - dodał.