- Nie sądzę, żebyśmy jako cała gospodarka weszła w recesję. Rzeczywiście problemy z żywnością i surowcami energetycznymi są istotne, natomiast z punktu widzenia banku światowego bardziej zastanawiałabym się nad tym, jak pomóc gospodarkom, które na pewno zostaną dotknięte kryzysem - powiedziała w programie "Money. To się Liczy" Małgorzata Starczewska–Krzysztoszek, Wydział Nauk Ekonomicznych UW. - To są gospodarki, które netto są importerami żywności i surowców energetycznych i, na nieszczęście, są to najsłabsze gospodarki na świecie - dodała.