Nazwa elektrycznych samochodów Izera wywodzi się od rzeki wypływającej w Czechach, platforma będzie z Chin, nad designem pracuje włoskie studio Pinifarina. Co w nich będzie "made in Poland"? - Izera będzie produktem powstającym tutaj w Polsce, ale ma być produktem eksportowym, otwartym na Europę, bo dzisiaj rynek motoryzacyjny jest globalny. Stąd marka miała pokazywać, że jesteśmy otwarci na współpracę i eksport samochodów za granicę - mówił Piotr Zaremba, prezes ElectroMobility Poland, w programie Money.pl. Podkreślił, że spółka pozyskała licencję na platformę od chińskiej firmy Geely, co nie oznacza dostaw gotowych komponentów. - Nadwozie będzie w większości produkowane w Polsce, bo właściwie każdy potrzebny komponent jesteśmy w stanie wyprodukować w kraju. Od dostawcy platformy otrzymujemy specyfikację, ale gdzie ją będziemy produkować, to znów nasza decyzja. Jesteśmy w rozmowach z ponad 200 dostawcami w promieniu 200 km od fabryki. Mamy opcję pozyskania tych komponentów od dostawcy platformy i skorzystać z jego łańcucha dostaw za lepszą cenę. Ale są takie komponenty platformy, których produkcję chcielibyśmy od początku realizować w Polsce, bo to jest po prostu lepsze dla stabilności tego biznesu - dodał Zaremba.
rozwiń