- Statystyka publiczna ma daleko idące uprawnienia w kontekście RODO - mówi w programie "Money. To się liczy" dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Odpowiada w ten sposób na argumenty wielu Polaków, którzy nie zamierzają brać udziału w spisie powszechny, "bo RODO". Jak tłumaczy szef Urzędu, spis powszechny jest de facto wyłączony spod RODO. Taki argument więc nie ma szans się obronić. Jeśli mimo to obywatel nie wypełni swojego obowiązku i nie weźmie udziału w spisie, grozi mu odpowiedzialność karna. - Sprawa może być skierowana do sądu, a ten może wyznaczyć grzywnę nawet do 5 tysięcy złotych - mówi Rozkrut. Apeluje jednocześnie do Polaków, by jednak się spisali, bo dane zebrane w ten sposób pomogą państwu lepiej odpowiadać na potrzeby obywateli. Na przykład pod kątem programów mieszkaniowych czy innych mechanizmów wsparcia.