500 mln zł - to budżet nowego programu rządu "Mieszkanie na start" tylko na ten rok. W ciągu 10 lat resort ma wpompować w rynek 12-13 mld zł. Do kogo trafią te pieniądze? - One trafią przede wszystkim do kieszeni deweloperów - powiedział w programie "Newsroom" WP Jan Mencwel, aktywista miejski z warszawskiego ruchu „Miasto jest nasze”. - Dzięki nim podniosą się ceny mieszkań, firmy nie zejdą z marż, a będą je wręcz pompować. Szef firmy deweloperskiej zaczyna zastanawiać się, czy zamiast kupować nowy jacht nie lepiej zainwestować w pozyskanie klientów na mieszkania, które już zostały zbudowane. Zmarnujemy miliardy złotych z publicznych pieniędzy na program, który nie poprawi sytuacji mieszkaniowe w Polsce i pogłębi kryzys mieszkaniowy. Polaków jeszcze bardziej nie będzie stać na własne mieszkania. Program dopłat do kredytów doprowadzi do wzrostu cen, to lampka ostrzegawcza dla rządu. Mówi się o tym, że minister Hetman, który nowy program mieszkaniowy rządu ogłosił, nie ustalił jego założeń z partnerem z Lewicy, z Krzysztofem Kukuckim, który mieszkalnictwem miał się zajmować w rządzie. Miał się o wszystkim dowiedzieć z mediów. To źle świadczy. Będziemy namawiać, by rząd się z tego programu wycofał. Nie trzeba pompować tego rynku, dopłacać do kredytu, tylko tak można doprowadzić do spadku cen. Branża deweloperska to jest w tej chwili żyła złota, mieszkania stały się najlepszą inwestycją. Wszyscy wkładają pieniądze w mieszkania, to jest szkodliwe społecznie, a także negatywnie wpływa na gospodarkę – uważa gość Wirtualnej Polski.