- Do 17 stycznia ludzie wytrzymają. Potem możliwe, że dojdzie do buntu przeciwko zakazom i obostrzeniom. Jeśli rząd będzie nas zamykał i nie oferował nam niczego w zamian. Przykłady obchodzenia zakazów można mnożyć. Np. wynajem miejsc parkingowych z pokojem w cenie. Nasza narodowa pomysłowość jest bardzo duża. Dziś stoki są puste, nie zarabiają, ale ludzi jest dużo. Przyjeżdżają pojeździć na jabłuszkach, na parkingach stoją kampery. To pokazuje, że rządowe zakazy są kuriozalne - mówił w programie "Newsroom" burmistrz Karpacza Radosław Jęcek.