- Z zamrożeniem cen energii mieliśmy już do czynienia w 2019 r. i wówczas w krótkim czasie to faktycznie sprawiło, że odbiorcy nie zapłacili więcej. Koniec końców jednak to zdemolowało rynek energii, podniosło ceny hurtowe, a w konsekwencji uderzyło w odbiorców indywidualnych - powiedział w programie "Newsroom" WP Dominik Brodacki z Polityka Insight. - Obawiam się, że to teraz może się powtórzyć. Skutki rynkowe zamrożenia cen w długiej perspektywie będą naprawdę opłakane. Czekają nas gigantyczne problemy finansowe sprzedawców. Wielu z nich, także państwowe spółki, alarmują, że rekompensaty, które przewidział rząd, nie pokryją im kosztu sprzedaży prądu po zaniżonych cenach, a co za tym idzie – wiele mniejszych dostawców wypadnie z rynku. Spadnie konkurencyjność i presja na niższe ceny prądu. To jest kluczowe ryzyko.