- Mówienie, że to Orlen dyktuje w Polsce ceny jest dużym uproszczeniem - powiedział w programie "Newsroom" WP Jakub Bogucki, analityk e-petrol.pl. - To jest nadużycie. Trzeba rozróżnić funkcjonowanie koncernu i innych firm paliwowych od cen hurtowych, po których stacje kupują paliwo, a to, jak funkcjonuje sam rynek stacji. On jest mocno konkurencyjny i to ma ogromne znaczenie. Jeśli jedna sieć stacji obniża ceny, inne są zmuszone do podejmowania podobnych kroków, by nie odstawać i powalczyć o klientów. Mówienie, że Orlen wymusza ceny jest nieuprawnione, bo nie jest detalistą hurtowym ani detalicznym. Ceną, do której polski rynek odnosi się od niepamiętnych czasów, jest to cena spotowa, do której są doliczane różne rabaty, dlatego ceny krajowe są niższe. Orlen publikuje swoje cenniki ofertowe, ale to nie znaczy, że one obowiązują dla wszystkich. Czasem stacje muszą zejść przy paliwach z własnej marży, by przyciągnąć klientów, ale odrabiają to na marży innych produktów. Bywa, że stacja więcej zarabia właśnie na sprzedaży tych innych produktów, nie na paliwie - zaznacza ekspert.