Prezydent Andrzej Duda zwleka z podjęciem decyzji ws. ustawy budżetowej. Kancelaria Prezydenta uznaje, że termin upływa 1 lutego. Co pan prezydent "kombinuje"? - Moim zdaniem wykombinować może niewiele. Podpisze tę ustawę budżetową, bo nie ma wyjścia - powiedział w programie "Newsroom" WP prof. Paweł Wojciechowski, były minister finansów. – Na szczęście. Tak przewiduje konstytucja. Mógłby ją skierować do Trybunału Konstytucyjnego, ale wtedy oczekiwałbym orędzia, w którym prezydent wyjaśni, dlaczego sfera budżetowa i nauczyciele nie dostaną podwyżek tylko dlatego, że zdaniem prezydenta nastąpiło naruszenie wynikające z tego, że dwóch posłów PiS, Wąsik i Kamiński, skazanych prawomocnie, nie mogło głosować. Chciałbym taką argumentację prezydenta usłyszeć w odezwie do Polaków. Słychać głosy, że pan prezydent jest już coraz mniej racjonalny. Ale pytanie, czy w tym jednak nie ma pewnej racjonalności. Jest taki syndrom oblężonej twierdzy. Prezydent ma konflikt z obecnym rządem, bo czuje się częścią obozu politycznego PiS. Szuka na siebie pomysłu, być może na swoją przyszłość – ocenił gość Wirtualnej Polski.