Od 8 maja hotele mogą ponownie przyjmować gości, jednak z limitem 50 proc. miejsc. Hotelarze, chcąc odrobić miesiące strat, drastycznie podniosą ceny noclegów? - Naturalną rzeczą będzie walka o klienta, więc ceny będą atrakcyjne. Wiadomo, że w wakacje będzie duże obłożenie, więc im szybsza rezerwacja, tym lepsza cena. Oczywiście będzie dużo taniej niż za granicą - powiedział w programie "Money. To się liczy" Jan Wróblewski, współwłaściciel Zdrojowa Invest & Hotels. Był też pytany o testowanie gości na obecność COVID-19. - Po co się testować, skoro w hotelach ludzie się nie zakażają? Do restauracji nie można pójść, a na spacerze ryzyko jest znikome. Po to są ograniczenia, maseczki, szczepienia, a na zewnątrz ludzie się nie zarażają - odpowiedział Wróblewski.