- Będą konsultacje w sprawie zakazu nocnej sprzedaży alkoholu w Warszawie - powiedział w środę prezydent stolicy Rafał Trzaskowski. Wiele polskich miast zdecydowało się już na taki krok. To zmiany w dobrą stronę?
- Poseł Dobromir Sośnierz rozumie wolność jak małe dziecko - powiedział podczas debaty w programie "Newsroom" WP Jan Śpiewak, aktywista miejski z fundacji Bezpieczna Polska. - Chce zalegalizować heroinę i sprzedawać ją jak alkohol 24 h na dobę na każdym rogu. Wolność w przypadku Konfederacji to jest zamordyzm, to prawo do rozpijania Polaków, to wolność korporacji, które trzymają Polaków za mordę, wolność osób, które nadużywają alkoholu. To także wolność, która pozwala na wszczynanie burd i zakłócanie spokoju. Wolność Konfederacji zaczyna się tam, gdzie kończy wolność innych. Na tym polega dojrzałość, by rozumieć, że nie wolno ograniczać wolności innych osób. Doprowadziliśmy do tego, że alkohol jest najbardziej dostępnym produktem spożywczym, choć jest to narkotyk. Łatwiej w Polsce kupić wódkę niż chleb czy pieluszki. Dlatego trzeba ograniczyć sprzedaż alkoholu, nie mówię o całkowitym ograniczeniu, ale o tym, by ludzie, którzy kupują alkohol, robili to świadomie. Kto kupuje alkohol? Osoby uzależnione i pijane. I trzeba zadbać o to, by się bardziej nie staczały - dodał Śpiewak. - To pan Śpiewak a nie korporacje chce ludzi trzymać za mordę. Chce być właścicielem niewolników, bo oni mają pracować na „białe kołnierzyki”, na pana Śpiewaka a nie niszczyć sobie zdrowie. To jest totalna hipokryzja - kontrował Dobromir Sośnierz, były poseł Konfederacji. - Człowiek po to ma wolność, by o sobie decydować. Jak chce o siebie dbać, zadba o siebie, jak nie chce, nie zadba, nic panu do tego. Osoby, które zakłócają spokój, powinny zostać ukarane i nie ma tu pobłażania. Ludzie naruszają prawo niezależnie od tego, czy coś spożywają, czy nie. Nie możemy stawiać się w roli nadzorcy i mówić ludziom, co maja robić. Wszystkim chcemy zakazać, bo garstka zachowuje się źle. To jest prewencja generalna, którą lubi lewica: zakażmy wszystkim wszystkiego - skwitował Sośnierz.