- To, że panele fotowoltaiczne na dachach polskich domów będą już w tym roku pracować, będzie moim zdaniem bardzo wyraźnie widać na rynku hurtowym energii elektrycznej. W perspektywie będzie się to oczywiście przekładać na rachunki za prąd dla przeciętnego gospodarstwa domowego. To nie jest kropla w morzu, to zauważalne zmiany, które będą kontynuowane. Już teraz mamy w fotowoltaice 4 gigawaty mocy, a w ciąg dwóch, trzech lat będziemy ich mieli 10. A zapotrzebowanie latem to dziś 15-20 gigawatów - mówił w programie "Money. To się liczy" Bartłomiej Derski, ekspert portalu wysokienapiecie.pl. - Bez względu na to, czy rząd będzie kontynuował program "Mój prąd", fotowoltaika na dachach gospodarstw domowych będzie się dynamicznie rozwijać, bo ona się opłaca - dodał. Jak ocenił, to już czas, by zmniejszać kwoty dotacji albo zmienić zasady tak, by dofinansowywać na przykład zakup magazynów energii albo budowę ładowarki do samochodów elektrycznych.