Platforma Obywatelska chce zniesienia zakazu handlu w niedziele. Pomysł ten popiera także Trzecia Droga, która chce, aby były dwie niedziele handlowe w miesiącu. - To, jak ja zareagowałem, jest nieważne. Najważniejsze jest to, jak sami pracownicy zareagowali. Jest bardzo duże oburzenie, bo pracownicy - a w większości są to kobiety - nie wyobrażają sobie, żeby te niedziele spędzali w pracy, a nie w domu z najbliższymi, na odpoczynku po ciężkiej pracy. Praca w handlu to jest bardzo ciężka praca. Panu Tuskowi już dziękujemy, panu Hołowni też. Za pana Tuska pracownicy handlu pracowali za 3,50 zł, za 4,50 zł na umowach cywilnoprawnych - powiedział Alfred Bujara z NSZZ "Solidarność" w trakcie drugiej debaty gospodarczej w programie Money.pl. - Tłumaczymy tym ludziom, pracownikom handlu, że od nich będzie bardzo dużo zależało i 15 października te niedziele mogą zostać zabrane. Nie wskazujemy na kogo zagłosować, ale prosimy o to, żeby pójść do wyborów - dodał związkowiec. - Ta ustawa od początku nie była właściwa - odpowiedziała na to Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji. - Okazuje się, że tylko sieci wielkopowierzchniowe mają zakaz handlu w niedzielę, a pozostałe placówki handlowe, m.in. stacje benzynowe, są otwarte w tym czasie. Ci sami pracownicy handlu pracują w niedziele, tak nie może być. My chcemy jednego równego prawa na zasadach wolnej konkurencji. Chcemy stabilności biznesu. Chcemy wiedzieć, że jeżeli są zmiany w prawie, to one są na stałe i one nie będą ciągle zmieniane. To nam po prostu burzy cały nasz porządek - dodała.