- Do ruchu sprzed epidemii jest nam jeszcze bardzo daleko - mówi w programie "Money. To się liczy" Jarosław Zubrzycki, członek zarządu Park of Poland w Mszczonowie. Jeden z najnowszych i największych parków wodnych w regionie był otwarty ledwie przez kilka tygodni, po czym wybuchła epidemia. Ponowne otwarcie nastąpiło w połowie czerwca. Zamknięcie gospodarki musiało odbić się na finansach parku. Wciąż właściciele muszą do interesu dokładać i nie są w stanie pokryć kosztów. - Do bycia na zero jeszcze nam trochę brakuje - mówi Jarosław Zubrzycki. Mimo to Park of Poland nie podnosi cen i nie zamierza tego robić. Liczy, że ruch w parku powoli zacznie wracać do normy.