Patologie na rynku nieruchomości. Niektórzy nieuczciwi deweloperzy stosują sztuczki i łapią na nie klientów. - To prawda, niektórzy stosują rozwiązania albo śmieszne, albo karygodne. Jeżeli deweloperzy budują i oddają do użytkowania, jak w zeszłym roku, 143 tys. mieszkań, i takich przypadków zdarza się kilka, to ja bym powiedział, że w każdej branży jakieś zwariowane pomysły się trafiają - powiedział w programie "Money. To się liczy" Grzegorz Kiełpsz, prezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich. - Jeżeli chodzi o te nietrafione pomysły, one pojawiają się w naprawdę niewielkim procencie. Natomiast każdy ma prawo wyboru. Nie jest, jak było w latach 70. czy 80., że prezes spółdzielni dawał klucze i albo bierzesz, albo przez następnych 25 lat nie zapiszesz się do kolejki. Klienci powinni decydować, który projekt jest dobry, a który zły. Jestem przekonany, że tak jest. Nie lekceważę problemu, jako związek edukujemy deweloperów, by budowali zgodnie z zasadami i poszanowaniem klientów - dodał.