- Pieniądze nie rosną na drzewach - mówi w programie specjalnym Wirtualnej Polski prof. Leszek Balcerowicz. W ten sposób profesor odpowiada na pytanie, co zrobić z dotychczas uruchomionymi programami socjalnymi, takimi jak "Rodzina 500+" i wypłata tak zwanej "13-stej emerytury". - Albo dodatkowe emerytury, albo dopłaty. (…) Skoro PiS zdecydował dla celów partyjnych wypłacić 11 mld zł, to o tyle pieniędzy będzie mniej na ważniejsze cele, np. żeby ludziom zrekompensować utratę zarobków - dodaje. Zwraca uwagę, że w skutek epidemii z pewnością spadną wpływy podatkowe. I jak sugeruje, trudno będzie utrzymać wydatki i dług państwa na bezpiecznym poziomie. - Gdyby nie wydawano partyjnie pieniędzy, to byłaby rezerwa - mówi. Prof. Balcerowicz jednocześnie odnosi się do pracy prof. Adama Glapińskiego, szefa Narodowego Banku Polskiego. - Narodowy Bank Polski, moim zdaniem, jest pod wpływem PISiowskiego układu" - mówi ostro prof. Balcerowicz. Jak dodaje były minister finansów, system bankowy w Polsce w dużej mierze ma być związany ze skarbem państwa, co może ograniczać dostęp do kredytów. - Szefowie podlegają "pisowskiej" nomenklaturze. To prognoza ostrzegawcza - dodaje.