- Ruch w kawiarniach był bardzo zróżnicowany. Centrum miasta jest puste, spadek wobec tego, co było rok temu, to nawet 75 proc. w centrach miast i w biurowcach. Natomiast w tzw. sypialniach, gdzie ludzie mieszkają i bardzo dużo z nich pracuje z domu, spadek był znacznie niższy - mówi Adam Ringer, prezes sieci Green Caffe Nero. - Generalnie sprzedaliśmy połowę tego, co było rok wcześniej - podsumowuje. Jak zaznacza, odmrożenie nie oznacza, że wszystko wolno, jednak klienci są bardzo zdyscyplinowani. Wielu, jak dodaje Ringer, czekało na otwarcie kawiarni. - Mamy klientów, którzy wieszali na kawiarniach plakaty: kiedy się otworzycie, tęsknimy - mówił w programie "Money. To się liczy". - Dobre jest to, że mogą usiąść teraz w ogródku bez maseczki, delektować się kawą i obserwować ludzi chodzących w maseczkach po ulicy - mówi Ringer.