Pisowska propaganda jest pokazem niekompetencji, bufonady, głupoty i politycznego zacietrzewienia połączonego ze służalczym warcholstwem wobec polityki światowego terroryzmu i neokolonializmu Anglosasów na czele z USA. Anglosaska awantura na Ukrainie i kosztem Ukrainy od antykonstytucyjnego zamach stanu w 2014 roku poprzez okres szkolenia w W. Brytanii i Kanadzie nacjonalistyczno-banderowskich grup zbrojnych (tzw. ochotniczych oddziałów kierowanych latach 2014-22 przeciwko ludności Donbasu) do otwartego konfliktu zbrojnego odbywa się pod stałą kontrolą nacjonalistycznych władz Ukrainy realizowaną przez Anglosasów. Wciągnięcie do wojny NATO, w tym służalcza gorliwość na rzecz USA obecnych pisowskich władz Polski źle służy i Polsce i całej Europie. Na polityce samobójczych sankcji to przede wszystkim Europa straciła rynek tanich surowców Rosji i chłonny rynek zbytu fundując sobie stagnację, inflację, drożyznę i regres gospodarczy. Kapitał inwestycyjny odpływa z państw sankcyjnych pozbawionych tanich surowców (34 państwa, które w różnym stopniu wsparły sankcje) do państw nie dławionych neokolonialną polityką Anglosasów wobec Rosji. A Rosja przestawia się na nowe rynki głównie Azji, Afryki i Ameryki Południowej. Na świecie jest 208 państw, a Rosja ma wiele do zaoferowania od surowców i żywności po technologię i technikę wojskową. NATO przegrywa "poligon Ukraina" gospodarczo. Rosja nie może przegrać "poligonu Ukraina" militarnie. Do tego dochodzą sąsiadujące Chiny szykanowane przez USA. Również dlatego, że obecna Ukraina to ziemie rdzennie ruskie, macierz współczesnej Rosji (Ruś Kijowska), zamieszkiwana zasadniczo przez Rusinów, dla których, aż 48% (do roku 2014 - początek wielkiej emigracji) j. rosyjski był językiem rodzinnym. Również dlatego, że społeczeństwo Rosji (wbrew naszej propagandzie) popiera w ponad 80% politykę swojej władzy.