Rząd przyjął projekt budżetu na 2022 rok. Mimo wzrostu gospodarczego wpisał w nim wzrost długu publicznego. - O tym decyduje polityka. Zbliżają się wybory, będą w 2023 roku, a może już w przyszłym. Moim zdaniem nie budujemy buforu na prognozowane spowolnienie wzrostu gospodarczego. Czekają nas albo cięcia wydatków, albo wzrost podatków. Ja uważam, że podatki wzrosną i to o kilkadziesiąt miliardów złotych - powiedział w programie "Money. to się liczy" dr Sławomir Dudek, główny ekonomista FOR. - Gdyby rząd pokazał to, co Niemcy w swoim projekcie budżetu, czyli podstawowe agregaty fiskalne w średnim terminie, to ja bym powiedział, o ile wzrosną podatki, bo to by można było wyliczyć. Natomiast rząd pokazuje śladowe liczby, nie da się tego zinterpretować. Rząd oszukuje społeczeństwo, nie mówi prawdy. Bez pokazania scenariusza średnioterminowego nie da się mówić o finansach publicznych, bo budżet wciąż jest na sterydach. Jesteśmy napompowani, rząd ma trochę szczęścia przed tymi wyborami, a wszystko stanie się jasne po wyborach. 2023 i 2024 rok będą kluczowe, co się stanie z finansami publicznymi, ja czekam na tę odpowiedź - dodał.