- To prawda, podwyżki mają być. Będzie to średnio około 200 złotych, czyli mniej więcej 6 procent. Ale bez wątpienia zje je inflacja - mówił w programie "Money. To się liczy" Krzysztof Baszczyński, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Ale to, co jest dla nas szczególnie groźne, to to, że zabezpieczenie na tę podwyżkę wynosi 100 milionów złotych. Tymczasem koszt tego wzrostu to 880 milionów. Czyli brakuje - dodał.