W jakich warunkach pracują ratownicy medyczni? - Pracuję w zawodzie już ponad 30 lat, to co się teraz dzieje, nie mieściło się nawet w mojej wyobraźni. To już nie jest praca ratownika medycznego, to jest praca na polu walki. W kombinezonach często jesteśmy po kilka-kilkanaście godzin. Zdarza się, że rozrywamy lub rozcinamy te kombinezony, by spełnić potrzebę fizjologiczną. Pot cieknie po oczach, plecach. Jesteśmy spoceni, zmęczeni i dodatkowo sfrustrowani tym, co zgotował nam resort zdrowia - powiedział w programie "Newsroom" Ireneusz Szafraniec z Polskiego Towarzystwa Ratowników Medycznych. - Nie wiem, ile jeszcze będziemy mieli siły. Codziennie dowiaduję się o kolejnej grupie zarażonych. Zarażamy się już miedzy sobą, doszło do tego, że karetki nie wyjeżdżają, bo nie ma personelu. Ratownictwo medyczne już upadło, leży i jest w agonii. Jak tak dalej pójdzie, to nie będzie już czego ratować - dodał.