- Nie użyłbym aż tak dramatycznego stwierdzenia. Natomiast na pewno rosną obawy i wątpliwości - mówił w programie Newsroom WP Sławomir Broniarz, przewodniczący Związku Nauczycielstwa Polskiego. - One wynikają z jednej strony z braku rzetelnej informacji o tym, co możemy zrobić, żeby pomóc szkołom. Z drugiej strony niestety z nieprawdziwej retoryki szefa MEN, że wszystko jest przygotowane, a za wszystko niestety mają odpowiadać dyrektorzy szkół. Po pierwsze brakuje czytelnego rozporządzenia, które określałoby, jakie czynności musi podjąć dyrektor szkoły, żeby móc mieć edukację zdalną, hybrydową, bądź też żeby mógł sam określić moment powrotu do edukacji tradycyjnej. Brakuje też jasnej odpowiedzi, kto za to wszystko zapłaci - dodał.