Medycy rozbili białe miasteczko przed kancelarią premiera. Minister zdrowia Adam Niedzielski powiedział, że w budżecie państwa nie ma pieniędzy na spełnienie postulatów medyków w obecnej formie. - Proponujemy cały czas panu ministrowi dialog, ale wspólnie z panem premierem. Formuła - w cudzysłowie - dialogu z panem ministrem już się wyczerpała, bo słyszy tylko to, co chce słyszeć, a przedstawicieli związków pielęgniarek i położnych nie słucha, przerywa, albo wychodzi - powiedziała w programie "Newsroom" Iwona Borchulska z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. - By realnie rozmawiać o pieniądzach, to muszą być dwie strony, które pokażą wyliczenia. W poprzednich dyskusjach wskazaliśmy panu ministrowi, że mówiąc o ogromnych miliardach się pomylił. On niestety nie odniósł się do naszych argumentów. To na pewno nie jest dialog. Zapraszamy pana premiera do nadzoru między ekspertami ministra a ekspertami komitetu protestacyjnego. Prosimy premiera tylko o wysłuchanie tej rozmowy i wyciągnięcie własnych wniosków. My już naprawdę mamy dość tworzenia zespołów, podzespołów i grup roboczych. Nie chcę obrażać wiceministra, ale to jest obniżenie poziomu dialogu. Bo prosimy o nadzór premiera w rozmowach, a pan minister wskazuje nam wiceministra. To jest chyba trochę lekceważenie strony społecznej - dodała.