- W trakcie ogłaszania przez prezesa NBP Adama Glapińskiego "radosnej nowiny" o jednocyfrowej inflacji, złoty osłabił się o 4 grosze - powiedział w programie "Newsroom" WP Ludwik Kotecki, członek Rady Polityki Pieniężnej. - Liczba, którą posługiwał się prezes, mówiąca o inflacji poniżej 10 proc., nie istnieje. Jedyną daną, która mamy na teraz, to jest komunikat GUS, mówiący o inflacji powyżej 10 proc. Można zatem wciąż mówić o galopującej inflacji w sierpniu. Prezes wyliczył tę inflację na godzinę 15 dnia poprzedniego, nie mam pojęcia skąd się wzięła ta liczba. Ogłaszanie na podstawie tego szacunku, że skończyła się inflacja, jest dziecinne, tak to trzeba powiedzieć. Nawet jeśli w sierpniu ta inflacja wyniosłaby 9,8 proc., to nie ma to znaczenia. Magia liczb, ale to nadal sporo powyżej celu inflacyjnego. Przed nami daleka droga do celu. To będą miesiące, a nawet lata z podwyższoną inflacją, z którą będziemy musieli żyć – ocenił gość Wirtualnej Polski.