Rząd nie pracuje nad zapowiadanym przez Jacka Sasina projektem rekompensat za podwyżki cen prądu. Zamiast tego szykuje pomoc dla najuboższych. - Na pewno to jest problem dla tych gospodarstw domowych, które mają bardzo niskie dochody. O nich rząd mógłby zadbać dużo lepiej, niż dbał do tej pory. Warto podnieść dodatek energetyczny, który jest przyznawany w ramach systemu społecznej i wynosi dziś średnio 15 zł na gospodarstwo domowe - ocenił w programie "Money. To się liczy" Bartłomiej Derski, ekspert portalu wysokienapiecie.pl. - Nie będziemy mieli przy tym kilkuset milionów złotych obsługi tego systemu, który zaproponował Jacek Sasin. Zapewne tymi gospodarstwami trzeba się zainteresować: wesprzeć w termomodernizacji, wymianie sprzętów elektrycznych, w oszczędzaniu energii. Pytanie, co z resztą. Większość z nas zarabia coraz lepiej. Pomysł Jacka Sasina to był powrót do wzorców z PRL-u, kiedy to ceny dla gospodarstw domowych były sztucznie zaniżane i dotowane z budżetu państwa. To nie jest dobra droga - dodał.