Rosyjskie MSZ sugeruje, że Kreml powróci do tzw. porozumienia zbożowego, jeżeli świat zdejmie sankcje z jego sektora żywnościowego i nawozów. Prof. Sławomir Kalinowski z Polskiej Akademii Nauk jednak zauważył, że na te towary Europa nie nakładała sankcji ze względów humanitarnych. – Inna sprawa, czy kraje europejskie chcą kupować żywność rosyjską ze względu na sympatie ukraińskie – zauważył ekspert w programie "Newsroom". – Myślę, że Rosja wygasiła tę umowę m.in. dlatego, że cena zboża na rynkach znacznie spadała. Widzimy, co się działo w poniedziałek, kiedy cena w kontraktach długoterminowych zboża nagle wystrzeliła – podkreślił. Rolnictwo jest jednym z istotnych elementów rosyjskiej gospodarki, a Moskwa, jak zauważył nasz rozmówca, potrzebuje pieniędzy na finansowanie wojny.