- Dodatki energetyczne to dobry kierunek, bo to rozszerzenie dopłat węglowych i wsparcie domostw, które palą innymi surowcami - powiedział w programie "Newsroom" WP Jakub Wiech z portalu Energetyka24.com. – Większość osób, które ma ciepło pozasystemowe, może korzystać z dopłat do nośników energii, ale jest to pomoc niewystarczająca, biorąc po uwagę skok cen. Trzeba zauważyć, że dopłaty dotyczą paliw, które nie są obarczone tak dużym deficytem jak węgiel. To węgla w tej chwili brakuje najbardziej, z uwagi na problemy logistyczne. Trzeba pamiętać jednak o tym, że państwo nie pomoże wszystkim. Ta pomoc, którą już w tej chwili zaoferował rząd, jest dość rozrzutna. Rolą państwa jest zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego, a ono jest teraz zagrożone. Grozi nam plaga ubóstwa energetycznego, bardzo wielu Polaków może być nie stać na zaspokojenie potrzeb energetyczny. Wsparcie jest potrzebne. Mam zastrzeżenia co do efektywności wydatkowania środków. Pieniądze powinny trafić do najbardziej potrzebujących, środki powinny być uzbrojone w kryterium dochodowe. Mam obawy, że dopłata węglowa jest pobierana przez osoby, które stać na zafundowanie sobie nawet droższego opału. Mamy obywateli, którzy nie są w stanie wziąć na siebie podwyżek, nie tylko nośników energii. I w ramach tego samego budżetu można tym osobom przyznać wyższe dopłaty, ale do tego potrzebne są kryteria. To jest skaza, która ciąży na propozycjach rządu, a mamy czasy, w których trzeba rozsądnie gospodarować pieniędzmi z budżetu.
rozwiń