Rynek pracy zaczyna zgrzytać, coraz więcej firm deklaruje zwolnienia grupowe lub redukcję zatrudnienia. Problemy gospodarcze dopadły rozgrzany, rozpędzony rynek pracownika. O konsekwencjach w programie "Money.pl" mówił Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich. - Nie jest to jeszcze kryzys na rynku pracy, to początek jego zadyszki. Nie mówimy o lawinie zwolnień, natomiast tendencje są faktycznie niepokojące i stanowią świadectwo słabnięcia rynku pracy. Do tej pory słabła gospodarka, co widzimy od kilku miesięcy, ale nie odbijało się to w sposób negatywny na rynku pracy, teraz zaczyna odczuwać skutki trudnej sytuacji — mówił ekspert.