Gość programu "Money. To się liczy" mówił, że za trudną sytuację producentów jabłek odpowiadają kolejne ekipy rządzących. - Dlaczego rząd robi wszystko, żeby uniezależnić się od rosyjskiego gazu, a dlaczego tutaj pozwolono nam? Sadownik to jest chłop, który produkuje jabłka i tyle. Dawano nam pieniądze na rozwój, zabrakło nam strategii rozwoju tej branży. Uzależniliśmy się od jednego chimerycznego odbiorcy - mówił w programie "Money. To się liczy" sadownik Marcin Lis.