Dużo jasnej, otwartej przestrzeni, wysoki salon i prawdziwie rustykalny klimat z piecem chlebowym oraz paleniskiem. Martyna Koc długo szukała miejsca, by zrealizować swój pomysł na dom. Wymagania miała konkretne – zieleń, działka w oddaleniu od sąsiadów i "to coś". – Gdy przyjechaliśmy tutaj, to poczuliśmy, jakbyśmy przenieśli się w czasie – opisuje właścicielka siedliska Prywatna Wieś. Ze stodoły, w której dawniej rezydowały zwierzęta gospodarskie, stworzyła przytulny, imponujący dom, w którym można naładować baterie wiosną, latem i wczesną jesienią. – Nie chcieliśmy zepsuć tego sielskiego klimatu, który panuje dookoła, więc postanowiliśmy zachować styl rustykalny także we wnętrzu – mówi Martyna. Koszt? – Jeśli dzisiaj chcielibyśmy podjąć się oszacowania kosztów renowacji tak starego budynku, musielibyśmy się liczyć z wydatkami na poziomie kilkuset tysięcy złotych – mówi właścicielka obiektu.