- Tempo wzrostu cen jest najwyższe od 10 lat, ale o drożyźnie byśmy mówili, gdybyśmy mieli bardzo szybko rosnące ceny i jednocześnie bardzo wysoki ich poziom. Inflacja nie mówi o poziomie, ale dynamice cen - wyjaśniał w programie "Money. To się liczy" Jakub Olipra, analityk Credit Agricole. - W znacznym stopniu za tę dynamikę odpowiadają ceny paliw, które wzrosły o ponad 30 proc. rok do roku. Na początku pandemii one znacznie się obniżyły ze względu na załamanie cen na rynku ropy naftowej. Paliwa dołożyły wg GUS 0,3 proc. do całej inflacji. Kolejną kategorią jest żywność. Ceny żywności zwiększyły się do 1,7 proc. rok do roku. To nie jest jeszcze wysoki wskaźnik. W zeszłym roku na początku pandemii mieliśmy 8 proc. Więc to tempo nie jest jeszcze zatrważające - przekonywał ekspert.