- To efekt wielkiej rywalizacji o serca i umysły tak zwanej "reszty świata". Mamy skutki wizyty Siergieja Ławrowa w Afryce i prezydenta Bidena w Arabii Saudyjskiej. Okazuje się, że państwa, które się wahały, ciągle nie opowiadają się po żadnej ze stron i trudno zmusić je do odstąpienia od postawy "poczekamy-zobaczymy" i mówiącej, że "to nie nasza wojna" - mówiła w programie "Newsroom" WP dr Agnieszka Bryc z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Tak komentowała kwestię nałożenia ewentualnych kolejnych sankcji na Rosję za jej inwazję na Ukrainę. Ekspertka zaznaczyła, że na forum ONZ widać, jak kształtują się nastroje społeczności międzynarodowej. - Z żalem trzeba przyznać, że narody, które głośno krzyczały o empatii na temat ich różnych problemów, kryzysów i kwestii niepodległościowych, jak Palestyńczycy, dziś przyglądają się temu, kto zwycięży - dodała.