- Z brytyjskich badań wynika, że najłatwiej jest złapać koronawirusa w markecie - mówił w programie "Money. To się liczy" Alfred Bujara, szef sekcji handlu NSZZ "Solidarność". - Handlowcy to nie są pracownicy z żelaza, pracują w kontakcie z tysiącem klientów codziennie. Jedna kasjerka w ciągu 8 godzin musi obsłużyć minimum 300 klientów, a dziś one pracują nawet po 10 godzin. To jest kontakt średnio z 500 osobami, bo oprócz klienta, który dokonuje transakcji, są osoby towarzyszące. Dziś pracowników handlu się nie dostrzega, są pomijani w rozwiązaniach rządowych - podkreślił.