Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Stopy procentowe pójdą jeszcze w górę? Ekonomista mówi, czego się spodziewać

RPP drugi miesiąc z rzędu podniosła stopy procentowe - stopa referencyjna będzie teraz wynosić 1,25 proc. Jakie będą kolejne podwyżki? - Myślę, że to, co mamy teraz, może 25 punktów bazowych wyżej, to jest to, co na dzisiaj jest nam potrzebne. Wydaje mi się, że to powinno wystarczyć. Tyle tylko, że to się powinno zacząć w maju-czerwcu. Jesteśmy spóźnieni i mam wrażenie, że środowa podwyżka o 75 punktów bazowych to efekt tego spóźnienia - mówił w programie Newsroom WP ekonomista Marek Zuber. - Zgadzam się, że tak wysokiej inflacji nie oczekiwaliśmy. Na początku 2022 roku może wynieść grubo powyżej 7 proc. - oszacował ekonomista. - Miesiąc temu słyszeliśmy z ust prezesa NBP, że tylko czynniki zewnętrzne powodują wzrost inflacji w Polsce. Nie, nie tylko. Wzrost kosztów płacy, ale także różnego rodzaju opłaty. Zastanawiam się nad podatkową częścią Polskiego Ładu. Jeżeli składka zdrowotna dla przedsiębiorców będzie oznaczała wyższe koszty podatkowe, to moim zdaniem znaczna tego część, albo nawet całość, zostanie przerzucona na ceny towarów i usług - ocenił Zuber.

rozwiń
KOMENTARZE
(9)
WYRÓŻNIONE
Rrrr
3 lata temu
Oczywiście że ceny usług i towarów wzrosną. Dodatkowy podatek, będzie ujęty w cenie towarów
ROZUM
3 lata temu
To oczywiste, że inflacja w Polsce nie ma żródła wyłącznie w czynnikach zewnętrznych, kosztach surowców i energii. Bo dlaczego w ubegłym roku mieliśmy inflację równą 4,2% gdy ceny energii i surowców nie rosły, a w Niemczech inflacja wynosiła 0,48%? To tylko dowodzi, że wyższe kosztu energii, surowców i paliw jeszcze nie przełożyły sie na ceny produktów finalnych, a więc te ceny jeszcze wzrosną. Jak może nie być inflacji w kraju gdzie od 6 lat płace rosną znacznie szybciej niż produktywność pracy (która nam ostatnio nawet spadła), gdzie od 6 lat spadaja inwestycje (a za nimi musi spaść produktywność pracy). Gdzie transfery ekonomiczne zamiast modernizacji kraju i społeczeństwa i podniesieniu produktywności służą konserwacji zacofania i utrzymaniu nieproduktywności. To tylko powoduje narastanie nierównowagi ekonimicznej. To czego ktokolwiek rozumny sie spodziewał poza wzrostem inflacji równoważącym te nierównowagi ekonomiczne. PiS dał 500+ inflacja zabrała 750...
Norbert
3 lata temu
To ja jestem lepszym ekonomista od ekspertów. Oszacowałem co jest teraz już z początkiem 2021 roku. Takich mamy gównianych ekspertów. Ja szaraczek jednak potrafiłem racjonalnie to przewidziec
NAJNOWSZE KOMENTARZE (9)
hołota niech ...
3 lata temu
każdy wiedział, a kredyt i tak wziął.. to wina tego że ludzie są niewykształceni ekonomicznie
Zbigniew
3 lata temu
To gra bardzo cyniczna im większa inflacja tym większe pieniądze w budżecie i jest ona na rękę rządowi, bo mają na rozdawnictwo, dlatego tak zwlekają ze stopami procentowymi. Ale ten kij ma dwa końce. Naiwny wyborco Pisu, skąd więc bierze się inflacja, właśnie z tego wszystkiego co zrobił pis. Konsumpcja na kredyt ,500+ ,13 i 14 emerytury, zwlekanie ze stopami procentowymi, podwyżki podatków, kredyty i drukowanie pieniądza, podwyżki płacy minimalnej narzucane odgórnie przez rząd całej gospodarce, nie patrząc na indywidualną sytuacje danej firmy. Te środki nie pójdą na rozwój gospodarczy tylko na konsumpcję w tyn sposób sztuczny podtrzymuje się wzrost gospodarczy. No i rzecz najważniejsza brak inwestycji, żeby zbierać plony to najpierw trzeba posiać, to raczej powinno być proste jak budowa cepa. Jeszcze trzeba dodać marnotrawstwo pieniędzy jak strata na wybory kopertowe , niewypał w Ostrołęce, kary za Turów . To by było nawet fajne gdyby złotówka nie padała na pysk a dolar drożał, i w ten sposób cała Polska zbiedniała nagle o 20%. Chcieliście fałszywych patriotów i nieuków to macie, tylko pamiętajcie to jeszcze nie koniec ,a to i tak dopiero czubek góry lodowej, a cała prawda wyjdzie dopiero po przegranej pis.
Bankowiec
3 lata temu
Podstawowym powodem dla ktorego ceny rosna,sa podwyzki placy minimalnej narzucane odgornie przez rzad calej gospodarce,nie patrzac na indywidualna sytuacje danej firmy. Firmy musza wiec ciac koszty ,co jest mozliwe tylko na krotko.Potem musza juz podnosic ceny ,zeby nie wpasc w straty.A jesli cena jest juz za wysoka i ludzie nie kupuja,firma zwalnia ludiz i oghranicza produkcje albo sie likwiduje,Ludzie przestaja kupowac i oszczedzja pienaidze,Tylko w tym roku upadlo jzu az prawie 15 000 malych sklepow,bo ceny sa juz za wysokei. Kaczynski i jego szmaciarze nei rozumeija,ze palc nei mozna dekretowac,one biora sie tylko z pracy i jej wydajnosci a ta w Polsc ejest na samym koncu w Unii.
Norbert
3 lata temu
To ja jestem lepszym ekonomista od ekspertów. Oszacowałem co jest teraz już z początkiem 2021 roku. Takich mamy gównianych ekspertów. Ja szaraczek jednak potrafiłem racjonalnie to przewidziec
polak maly
3 lata temu
Panie ekonomisto, dlaczego nie opowiada pan o osłabieniu polskiej waluty i wpływu na wyższe ceny.Jesli kupujemy towar za granica dla polskich sklepów płacimy twarda waluta.Jesli ten towar sprzedajemy w polskich sklepach wiadomo, ze będzie droższy, bo więcej za niego zapłaciliśmy u źródła.Wiecej niż rok temu.Nie jesteśmy krajem samowystarczalnym, wartość importu Polski jest prawie taka sama jak exportu.