W kolejnej aktualizacji "tarczy antykryzysowej" rząd zakłada m.in., że pracodawcy będą mogli decydować za pracowników, kiedy mają wykorzystać zaległy urlop. Oprócz tego, odprawy dla zwalnianych nie będą mogły być wyższe niż 10-krotność pensji minimalnej. - Okazywanie pomocy przez rząd jest takie, że traktuje się protestujących gazem pieprzowym. Dobrze, że wycofali się z głupich pomysłów zwalniania przez e-mail - skomentował w programie specjalnym Newsroom WP Władysław Kosiniak-Kamysz, lider PSL i kandydat na prezydenta. Jak dodał, przedsiębiorcom najbardziej brakuje płynności finansowej i potrzebny jest fundusz pomocowy. - W innych państwach jakoś jedna tarcza wystarczyła, a u nas są kolejne odsłony. O czym to świadczy? Że są kompletnie nieprzygotowani - dodał. Odniósł się też do wtorkowej, zorganizowanej z rozmachem konferencji Mateusza Morawieckiego, Andrzeja Dudy i Pawła Borysa z PFR. - Ile kosztował wczorajszy evencik? Nie można tego było zorganizować w pałacu prezydenckim? - pytał Kosiniak-Kamysz.