Notowania
Prezes giganta produkującego gry znane na całym świecie już w latach 90. analizował, jak zaprojektowane są gry komputerowe. Robił to, korzystając ze swojego Atari kupionego w Pewexie. Skąd wziął pieniądze na ten cel, Paweł Marchewka mówi Nino Dżikiji. Twórca Techlandu zdradza też, jak wygląda praca w firmie tuż przed premierą nowej gry i dlaczego jego zdaniem testowanie gier nie jest pracą marzeń.
6
Podziel się:
Wybrane dla Ciebie
KOMENTARZE
(6)
WYRÓŻNIONE
Gracz
5 lata temuKolejny artykuł rekrutacyjny do tech.
Gob
5 lata temuDziwne , że do wywiadu została wytypowana osoba, która nie umie poprawnie sformułować pytania i ma mgliste pojęcie o grach i realiach PRL
Dodatkowo telefon w dłoni :(
Ggbb
5 lata temuJa bym chciał pracować grać u mieć dużo kas
NAJNOWSZE KOMENTARZE (6)
Edek
5 lata temuTylko młodzi i naiwni myślą, że doszedł do wszystkiego sam. Analizował już w przedszkolu poziomy gier xD pelikany nadal to łykają. Prosząc babcie i rodziców "sam zbierał" na atari. Kogo w tamtych czasach było stać na taki sprzęt tylko działaczy partyjnych.
Gob
5 lata temuDziwne , że do wywiadu została wytypowana osoba, która nie umie poprawnie sformułować pytania i ma mgliste pojęcie o grach i realiach PRL
Dodatkowo telefon w dłoni :(
Ggbb
5 lata temuJa bym chciał pracować grać u mieć dużo kas
Nikt
5 lata temuDo IKEA Nino Dzhikiya to Pani Redaktor w WP. Warto czytać ze zrozumieniem.
Gracz
5 lata temuKolejny artykuł rekrutacyjny do tech.